piątek, 17 maja 2019

Dzień z życia studenta ASP ¯\_(ツ)_/¯

Hej hej.


Jak wiecie, uczę się na ASP we Wrocławiu. Czasem ludzie z neta pytają, jak tam studia. Więc pokażę Wam jak tam studia :) Przedstawię tu mój typowy czwartek, chyba najbardziej zabiegany dzień tygodnia (chociaż piątek może konkurować).


Pobudka o 7:00. Po wstaniu biorę prysznic, myję twarz, zęby. Potem śniadanie, wegański jogurt z płatkami i herbata. Przy śniadaniu oglądam jutuby.

Jagoda vs poranki

Potem trzeba się pomalować i ubrać. O 8:20 wychodzę złapać autobus. 
Wysiadam dość niedaleko akademii, ze trzy do pięciu minut pieszo.

ładny ten Wrocław



Pierwsze zajęcia (9:00) to projektowanie graficzne na piątym piętrze w pracowni książki. (W tej części budynku nie ma windy, osobiście nie mam z tym problemu, ale niektórzy...) Tym razem zajęcia stricte korekcyjne, tylko pokazywanie prac i konsultowanie ich.



Korekta wyszła u mnie bardzo pozytywnie <3 Utrzymuję mój projekt w przygaszonej, pastelowej kolorystyce. Jest duuużo kwiatów. 

Po projgrafie, około 11:10, trzeba przejść do drugiego budynku na warsztaty komputerowe. Padało, wiało, ogółem niemiło. 
Drugi gmach, w przeciwieństwie do głównego (to dopiero drugi z pięciu ale cóż </3) jest bardzo nowoczesny, pamiętam, jak budowali. Wnętrza są surowe, ściany w pracowniach to częściowo niczym nieobłożony beton... i to działa. W drugim gmachu znajdują się głównie pracownie multimedialne z bardzo dobrym wyposażeniem, odlewnie metali, pracownie ceramiki i szkła i sale konferencyjno-prezentacyjne. Budynek ma sześć pięter, każde przynależy do jednego wydziału - grafika i sztuki mediów muszą jechać najwyżej.



Znowu dostałam korektę, też dość spoko. Musimy złożyć tekst o Piłsudskim w InDesignie, tak żeby był "typograficznie ładny". 

Po komputerach zawsze lecę do domu na obiad, mam na to od godziny do dwóch. Potem wracam do głównego budynku na zajęcia z rysunku, które trwają od 14:00 do 18:15.



Obecnie mamy przepięknego modela. Szczupły, młody koleś, który dodatkowo jest tancerzem i nosi rozświetlacz na kościach policzkowych. Kilka osób ostatnio powiedziało mu, że wygląda jak grecka rzeźba (agreed). Swoją drogą jest też bardzo miły. Rysunku Wam niestety nie pokażę, bo mam PSZEGLONT (relacja w najgorszym wypadku na asku, swoją drogą ostatnio miałam najbardziej jebutny i epicki, największy przegląd z mojego kierunku, zobaczymy, czy się utrzymam) w poniedziałek i wszystko zostawiam w teczce w boksie, a po tej 18:00 już nie myślałam. Wcale. Zgon.


To wszystko na dziś. Módlcie się, żebym przeżyła poniedziałek.

Dziś zamiast czegoś z YT wstawiam playlistę z ulubionymi piosenkami na spotify 💖


Do następnego! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Lista zespołów, które lubię.

 Witam :)   (Jeśli ktoś to czyta w przyszłości i gify w stylu lat 2000 już nie są cool - gif jest satyryczny)   Chciałam zamieścić tu listę ...