niedziela, 24 lutego 2019

Ewolucja stylu z przykładami.

Hej!

Dziś rano naszła mnie wena - możecie jej podziękować, bo Mintaj w końcu wziął się za pisanie. Postanowiłam wrzucić posta o ewolucji mojego stylu (wliczam tu tylko mhroczne gotyckie czasy, nie ma co się tym wcześniejszym szajsem przejmować). Przygotowałam plansze ze strojami, które najlepiej opisują mój styl w danym okresie życia, w miarę możliwości (kiedyś bardzo nie lubiłam zdjęć i mogę po prostu niczego nie mieć) wstawię fotki i opiszę czynniki wpływające na zmiany w sposobie ubierania się.


2013-14








Zdjęcia jak widzicie jakości lodówki, ale co poradzić, takie telefony wtedy były. 2013 był rokiem gdy zebrałam wystarczająco ubrań, by codziennie zaiwaniać do gimbazy na czarno. I cóż... łaziłam w okropnie luźnych strojach imitujących lolitę. Nieudolnie. Moją standardową gimnazjalną zbroją były luźna koszula / koronkowa bluzka, falbaniasta lub plisowana spódniczka, ewentualnie czarne rurki, balerinki, bawełniany sweterek i jakieś pieszczochy na ręku. Jeśli miałam wyjątkowo zalatany dzień, brałam czarne conversy. Jak widać po moim plecaku, najbardziej lubiłam j-rock, ogołem byłam okropnym okatusem. Stąd styl inspirowany - a przynajmniej tak sądziłam... - gothic lolitą. Btw balerinki z planszy to dokładnie moje balerinki. Co ciekawe, wiele osób w sposób kompletnie nieironiczny i niezłośliwy mówiło, że wyglądam ładnie. Może to przez zmiany w modzie jestem tak krytyczna wobec gimnazjalnej siebie. Ale powiem szczerze, to były dobre czasy. Bardzo. Dobre. Czasy. 

2014 - 15


(To Halloween jakby co, stąd ten mejkap)


(A to ferie, stąd kurtka narciarska)



W suuumieeee... W tym okresie wyglądałam bardzo fajnie. Chociaż muszę przyznać, że nie wkładanie koszulek w spódnice / spodnie to przy mojej figurze zbrodnia. Nadal chodziłam do gimnazjum, to trzecia klasa. Najbardziej lubiłam zakładać żakardowe spódniczki (patrz zdjęcie wyżej), przyległe sweterki lub koronkowe bluzki i oczywiście glany. Glany dwudziestki, jedne z najlepszych butów, jakie miałam kiedykolwiek. (Sprzedałam, rip.) Na to wszystko militarny płaszcz i jedziem. W ogóle kochałam styl military goth i coroprate goth. To pierwsze przez Rammstein, to drugie to nie wiem. 

2015-16




Nadal bardzo podobnie do czasów gimnazjalnych, choć zrezygnowałam z glanów. Zdarzało mi się inspirować trad gothem, co niestety nierzadko przynosiło opłakane skutki - szybko to porzuciłam. Niestety mało zdjęć z wczesnego liceum się zachowało - wywalałam je z telefonu bez zgrywania na komputer. Aha, i złagodziłam mejkapy.

♥ 2016-17 ♥







Zaczęłam nosić więcej koronki, zwiewnych materiałów. Zimą 2017 wymieniłam militarny płaszcz na kompletnie zwykły czarny płaszczyk z paskiem. No i ten kapelusz. Ten kapelusz jest legendą. Był niepraktyczny jak cholera jasna, ale czego nie robi się, by być fancy? Niestety znowu bardzo mało zdjęć.
...Kurcze chyba zacznę znowu nosić ten kapelusz. Lubię być fancy.

2017-18-19














2017 i 2018 to zwiewne spódnice, koronki, wisiorki-różańce, gorsety i nietoperz Vlad. (Dla niewtajemniczonych - Vlad to pluszowy nietoperz-breloczek, którego bf kupił mi na początku trzeciej liceum.) Większe zmiany zaczęły się wraz z początkiem studiów - to przedstawiłam na ostatniej planszy. (Miałam nawet chwilową fazę na kolory, ale już mi przeszło.) Nie mam niestety za dużo zdjęć - ok, nie mam żadnych - w tych portkach, ale bardzo lubię je nosić i robię to często. Już pomijając portki, w ogóle bardziej polubiłam się z minimalizmem. Co będzie dalej? Zobaczymy.



To byłoby na tyle. Do czegoś powinnam wrócić w swoim stylu? Z czegoś zrezygnować? Mówcie.


Do następnego razu ♥


piątek, 15 lutego 2019

OOTD - Bloodsucker

Hej!


Lud przemówił i chciał ciuchy. Więc trzeba dać ludowi ciuchy. Szłam dziś co prawda tylko do fryzjera, ale post sam się nie napisze, więc ubrałam się nieco bardziej fancy. W tytule nawiązałam do piosenki zespołu Paralysed Age, którą oczywiście znajdziecie na końcu. Aha, zdjęcia robione przed fryzjerem :,)


(Profesjonalna edycja proszę państwa)

Z góry przepraszam za jakość, mój telefon nie jest zbyt nowy, a na aparat mnie obecnie nie stać. 
Dzisiejszy strój jest raczej codzienny jak na moje standardy. (Btw, to 100% Mint w Mint.) Znaczy tak, jest elegancki i zaliczam go do tych ładniejszych, ale na luzie poszłabym tak na uczelnię. 


Najważniejszą częścią stroju jest gorset waspie wsadzony pod spódnicę. Pod gorsetem mam zwykły czarny sweterek z Terranovy.

Sweterek - Terranova
Gorset - rebelmadness.pl

Spódnica ma już kilka lat - niestety w liceum byłam głupia i ją obcięłam, w oryginalnej formie była do połowy łydki :(

Spódnica - Stradivarius

No i moje standardowe buty, czyli eleganckie oksfordy.

Buty - Lasocki

Do tego delikatny srebrny wisiorek z onyksem. Nie sądzę, by ten strój potrzebował więcej akcesoriów.

Wisiorek - losowy złotnik


Wiem, że dosyć szybki ten post, ale co innego miałabym napisać? Nie chcę lać wody. Wstawiam piosenkę i się z Wami żegnam ♥


Do następnego razu!

wtorek, 12 lutego 2019

Powrót na blogaska + update - trochę rysunków i studenckiego życia.

Hej!


Hej, witam i przepraszam za niepisanie. Szczerze, to nie pisałam głównie przez potrzebę wolnego czasu - miałam trochę roboty i wszelkie leniwe momenty były na wagę złota. Dziś pogadamy trochę o sesji, rysunkach i losowych sytuacjach z życia.


Całkiem niedawno skończyła mi się sesja. Była okropnie upierdliwa. Niestety wszystkie projekty zostawiłam sobie na ostatnią chwilę i cóż... było dziko. Wyobraźcie sobie robienie całej, ponad czterdziestosekundowej animacji w jeden dzień - zrobienie ręcznie wszystkich klatek (chyba 24 na sekundę, ale w końcu robiłam trochę naokoło - rysunek wspomagałam wycinanką), zdjęcia + złożenie w Adobe Premiere. Dodam, że Premiere nie działał jak trzeba i musiałam dawać każdą klatkę pojedynczo (:

Najlepiej poszedł mi przegląd z rysunku i malarstwa - 5,5. Najpierw myślałam, że mam 5, potem że z rysunku 5,5 a z malarstwa 5, dopiero na samym końcu dowiedziałam się co i jak. I radość. Moje prace nie mieściły się w sali, co chyba mówi samo za siebie. Obecnie pracuję już nad rzeczami na przeglądy w semestrze letnim. Wymyśliłam sobie serię rysunków z detalami anatomicznymi:




I WIPy:



Wszystkie prace były rysowane bez pomocy stockowych zdjęć.

Poza tym są jeszcze jakieś wektorowe pierdolniki na inne zajęcia, ale w nich jestem świeża i nie wiem, co o nich myśleć...


(yup, przycięte 2/10 + jeszcze do końca nie ogarniam Illustratora)

Jestem bardzo zadowolona ze swoich wyników, mam średnią 5,0, więc nie tak znowu źle. Nie wiem, czy na studiach średnia się liczy, ale cóż, dla mnie jest ważna. Ferie mi się już skończyły, od wczoraj normalnie zaiwaniam na zajęcia. Nie przeszkadza mi to nawet, poza zajęciami z animacji :v


Kim bym była, gdybym nie pogadała trochę o ciuchach? Otóż zamieniam się w Patrycję aka aristocrathime. Wiem, że ten blog ma małe, zamknięte grono odbiorców, więc pewnie niektórzy pokojarzą (jak nie, odsyłam do posta o naszych wspólnych przygodach: * oraz na aska i instargrama Patrycji). Krótkie włosy, biała góra... Nawet więcej Malice Mizer z Gacktem słucham - zawsze wolałam ich gotyckie i mhroczne wycia z Klahą.
(#stillgoththo)

(Selfik z fajną wystawą)

Chociaż dziś byłam już w czarnych koronkach i gorsecie. ;w;


BTW BARDZO WAŻNE PYTANIE.
Co chcecie czytać? Jakieś ałtfity, rysunki, co by Was interesowało? Bo chcę znowu regularnie pisać.

Do następnego!



Lista zespołów, które lubię.

 Witam :)   (Jeśli ktoś to czyta w przyszłości i gify w stylu lat 2000 już nie są cool - gif jest satyryczny)   Chciałam zamieścić tu listę ...