środa, 30 maja 2018

Update pomaturalny - stresy, herbata i czekolada 90%.

Hej!


Tydzień temu skończyły mi się matury. Chwała sile wyższej, 29/30 punktów z ustnego angielskiego! O ustnym polskim nie rozmawiamy - miałam okropny temat, wyszło 55%, pomimo, że jestem jedną z lepszych osób z klasy i znałam całe rozszerzone repetytorium na pamięć. Zaskakująco dobrze poszła mi matematyka podstawowa i polski rozszerzony. Jakby co, z matmy jestem amebą.
Naturalnie, maturom towarzyszył STRES. Miałam problemy ze snem - zaczęłam spać z jedną z moich wielu pluszowych sów. Zdenerwowanie pociągnęło za sobą wielką ochotę na słodycze - zjadałam ich tyle, że teraz nie mogę na nie patrzeć, więcej, boli mnie po nich brzuch (nawet po małej, płaskiej łyżeczce lodów!). Jedynie czekolada 90% mi nie szkodzi. Niestety, stres schodzi ze mnie stopniowo i nadal mam ucisk w żołądku - mniejszy, ale jednak. Widmo dostania się na ASP nie pomaga. 
Z tego wszystkiego zaczęłam odwiedzać więcej (JESZCZE WIĘCEJ) kawiarni.




Mamy w tym pięknym mieście knajpę z papugami i dwie z kotami. Bo czemu nie. 
W pewnym momencie mój organizm zbuntował się nawet przeciwko kawom latte i przestał spać jak trzeba. Wniosek? Koniec kawy. Przerzuciłam się więc na herbaty. Wiem, zawierają teinę, ale póki co, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Śpię.

Jutro za to przerzucam się na tryb stuprocentowego chillu. Wyjeżdżam do rodziny z Wielkopolski. Zazwyczaj się tam nudziłam, ale właśnie tego teraz potrzebuję. Spokojnego domu z wielkim ogrodem, izolacji od hałasu i czynników stresogennych (głównie budynku Akademii). A uwierzcie, jestem typowym mieszczuchem, lubiącym spędzać czas w najtłoczniejszych miejscach Wrocławia.  (Choć muszę przyznać, że fala turystów z Niemiec, reszty krajów słowiańskich i kilku anglojęzycznych mnie męczy... Szczególnie, że ci z Deutschlandu są zwyczajnie bezczelni i myślą, że wszystko im wolno. A żeby was zabytkowy tramwaj potrącił.) Wracając, Krotoszyn to małe miasto na samym południu województwa wielkopolskiego. Jest tam niewielki rynek, dużo naprawdę świetnych lumpeksów, maleńkie zakłady jubilerskie i sporo zieleni. Do domu wracam w piątek wieczorem - w sobotę spotykam się z panią, u której obecnie pracuję.



Niedługo zrobię posta na temat dbania o bladą cerę w lecie. Osobiście oślepiam ludzi nogami.

🌹🌹🌹 

Do następnego razu!
 (I przepraszam za brak postów w ostatnim czasie, ale no, matury...)


Lista zespołów, które lubię.

 Witam :)   (Jeśli ktoś to czyta w przyszłości i gify w stylu lat 2000 już nie są cool - gif jest satyryczny)   Chciałam zamieścić tu listę ...