czwartek, 12 października 2017

OOTD #3 - Vampires Cry.

Witam wszystkich! 


Dziś szybki OOTD. Tak jak zapowiadałam w ostatnim poście - z udziałem czerwieni. Nazwa postu pochodzi od piosenki zespołu Nosferatu.



Sukienka - Camaieu
Rajstopy - Veneziana


Wisiorek - Bijou Brigitte


Winklepickers - Mango (uratowałam je! Ludzie z aska znają historię.)

Zdjęcia po raz pierwszy były robione w moim pokoju, ponieważ na dworze bardzo wiało. Sukienka ma na ramionach bufki, ale nie za duże. To mój ciuch na studniówkę (update z 14.10 - jednak nie, bo na sali jest ponoć gorąco). Większość dziewczyn pewnie nie chciałaby, by ktokolwiek zobaczył ich strój przed balem maturalnym. Tak się składa, że zupełnie nie ekscytują mnie takie szkolne imprezy, szczerze powiedziawszy, średnio chce mi się iść.

Jak już wiecie, bardzo lubię ciemną czerwień, więc możliwe, że burgundowych zestawów będzie więcej.


Dziękuję Wam za przeczytanie tego króciutkiego posta - uznałam, że nie ma co lać wody na siłę ;). 


Zachęcam do komentowania, pozdrawiam!



niedziela, 8 października 2017

Hallowenowe dekoracje (z dedykacją dla Hrabiny) - cz. 1, Festiwal Dyni 2017.

Witam!


W pierwszej części posta chciałabym podzielić się z Wami pomysłami na dekoracje halloweenowe dla leniwych - nie podchodzą pod DIY, nie kosztują prawie nic, wyglądają bardzo ładnie. I - co najważniejsze - naprawdę się nie narobicie :)

1. Naturalne dekoracje.

Nie wiem, dlaczego ludzie kupują dynie z plastiku. Rozumiem lampiony porcelanowe, ale plastikowe są naprawdę bez sensu. Nie zapali się w tym świeczki, nie wygląda ładnie... jaka jest rola takiej plastikowej latarenki? O wiele ładniej wyglądać będzie prawdziwa dynia. Na Halloween możecie ją wydrążyć, do 31-go może stać na biurku nienaruszona. Póki jej nie pokroicie, nie powinna pleśnieć. Obok dyni mogą znaleźć się jesienne liście, kryształy i kasztany.


2. Świece i lampiony.

Lampiony - jak już mówiłam - powinny być porcelanowe, ewentualnie metalowe. Świece wyglądają fajnie same w sobie. Najbardziej efektowne są czarne i czerwone - mi się niestety skończyły. 



Pierwszy lampion kupiłam dwa lata temu na festiwalu dyni, drugi jest z TK-Maxxu.

3. Sztuczne pajęczyny.

Kosztują grosze, po ściągnięciu można użyć ich ponownie. Przyczepienie ich do np. ramki zajmuje niecałą minutę. 


4. DIY dla leniwców.

Każdy zna ten sposób, jednak nie każdy potrafi dostrzec w nim potencjał. 

Składamy kartkę mniej więcej cztery razy.


Rysujemy wzorek.


Wycinamy. 


Z małymi dyniami można zrobić wszystko. Ja postanowiłam przykleić je na oknie.



Z czarnego papieru można wyciąć nietoperze lub pająki, z białego duchy. Jest naprawdę wiele możliwości!

5. Światełka.

W wielu sklepikach z dekoracjami domowymi można dostać światełka w kształcie dyń, duchów czy nietoperzy. Są bardzo tanie - za swoje zapłaciłam 13 zł w Kik-u.


I nawet działają!


Dziś odbył się XIV Dolnośląski Festiwal Dyni w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Wrocławskiego. Oglądać ogromne dynie chodzę co roku, od 2010. Niestety, dziś we Wrocławiu lało i wiało. Nie mam zbyt wielu zdjęć dekoracji, ponieważ pogoda nie odstraszyła bandy gothów (tak, serio) i miłośników przerośniętych warzyw. I jedzenia. Spotkałam się tam z przyjaciółkami - Zuzią, aka Kapibarą, i Klaudią. 


Na wszystkich zdjęciach wyszłyśmy ziemniaczanie, jedynie to jest fajne. Kapibaro, nie zabijaj mnie :')


W następny weekend będzie OOTD z udziałem czerwieni. Mam wenę outfitową. Za dwa tygodnie wezmę się za post z przepisami na kawę dla Hime, oraz nieco bardziej ekstrawaganckimi dekoracjami na Halloween.

(Kolega mnie tym zaraził, teraz nałogowo słucham Dio ;w;)

Dziękuję wszystkim za przeczytanie posta, mam nadzieję, że się Wam podobał. Zachęcam do komentowania ♥



Lista zespołów, które lubię.

 Witam :)   (Jeśli ktoś to czyta w przyszłości i gify w stylu lat 2000 już nie są cool - gif jest satyryczny)   Chciałam zamieścić tu listę ...