Hej!
Moja kolekcja kosmetyków rośnie w siłę, głównie dlatego, że mama przerzuciła się ze swojej dawnej, wątpliwie skutecznej pielęgnacji cery na azjatycką. Używamy swoich rzeczy i dzielimy się kosztami po połowie, co pozwala mi na kupowanie wielu rzeczy, na które nie mogłabym sobie pozwolić, gdybym płaciła za nie sama.
♡ Zestaw pianka + maska ♡
Chyba jedne z lepszych kosmetyków, jakie miałam okazję posiadać. Maska peel off to absolutna magia i cudo - wyciąga wszystkie zanieczyszczenia ze skóry. Dodatkowo, granat działa jak naturalny filtr SPF. (Oczywiście nie upoważnia nas to do porzucenia kremu z filtrem UVA i UVB.) Zarówno piankę, jak i maskę kupiłam w TK-Maxxie, kosztowały po 27 zł. Niestety marki Ekel nie znajdziemy na żadnej polskiej stronie internetowej, zostaje Amazon i strony zagraniczne.
♡ Olejek-serum ♡
Grzyb chaga jest znany ze swojego ujędrniającego działania, spowalnia procesy starzenia (lepiej zapobiegać, niż zwalczać). Służy głównie mojej mamie, ale ja również go używam, mniej więcej 2-3 razy w tygodniu. Jedyne co mi w nim przeszkadza, to sam fakt, że jest olejkiem - nienawidzę tego tłustego uczucia na skórze ;-;.
Jest to dość drogi kosmetyk, bo bez przecen zapłacimy za niego 142 zł w JJ Korean Beauty, na przecenie - 85.
♡ Esencja z islandzką wodą mineralną ♡
To dość śmieszna esencja - ma konsystencję bardzo puszystej pianki. Oprócz wody islandzkiej zawiera olej lniany, ekstrakt z jagód, ekstrakt z żurawiny. Ma działanie nawilżające. Bez przecen nie jest zbyt tania, kosztuje 104 zł w JJ Korean Beauty, ja kupiłam ją za jakieś 60 (czyli tyle, co moja obecna esencja z Secret Key). Kupiła ją również moja przyjaciółka Natalia, mówi, że ponoć bardzo szybko się kończy.
Następny post nie będzie już o pielęgnacji - ile można. Jeszcze nie wiem, czym zajmę się za tydzień czy też dwa.
Jeśli macie jakieś propozycje - piszcie!
(Tylko nie proście o jedzenie - kiedyś miałam zrobić post o kawach smakowych dla AristocratHime, skończyło się na tym, że uświadomiłam sobie, iż szczytem moich możliwości jest ubicie mleka i dosypanie cynamonu.)
Do następnego posta!
Rany, musisz wydawać fortunę na same kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Chcę powoli zacząć próbować z koreańskimi kosmetykami i stąd moje pytanie. Miałaś do czynienia z kosmetykami Tony Moly? I czy mogłabyś polecić coś serio skutecznego na pęknięte naczynka? Strasznie mi się tego mnoży ostatnio. ;;
OdpowiedzUsuńNie mam problemów z naczynkami, więc odsyłam do wujka google. Z Tonymoly mam piankę, czasem używam masek w płachcie. Ogólnie bardzo spoko.
Usuń