piątek, 29 września 2017

Koreańska pielęgnacja cery z naciskiem na rozjaśnianie. Z dedykacją dla Batto!

Hej!


Zapytałam na asku, jaki post byłby teraz najmilej widziany. Były trzy propozycje: przepisy na jesienne kawusie, dekoracje na Halloween DIY i pielęgnacja cery. Nie ukrywam, że ostatni pomysł jest mi najłatwiej zrealizować - głównie dlatego postanowiłam napisać go właśnie dziś. W szkole straszny zapieprz, wena i kreatywność mi uciekły - zastąpił je weltschmerz.
Nie jestem tu jednak, by narzekać. Czas brać się za pisanie!


Na wstępie muszę zaznaczyć, że mam cerę tłustą ze skłonnością do wyprysków - nie wszystkie opisane tu produkty będą nadawały się dla osób z innymi rodzajami skóry.

Krok 1 - oczyszczanie dwufazowe.

Jeden kosmetyk nie usunie zanieczyszczeń z twarzy równie skutecznie, co dwa. Po demakijażu należy umyć buzię olejkiem myjącym (zmyje on sebum i pyły), a następnie kosmetykiem na bazie wody, np. żelem lub pianką. 


Olejek - Ziaja, 7 zł
Pianka - Tony Moly - ok. 30 zł (JJ Korean Beauty)

Krok 2 - Tonik

Po umyciu twarzy, trzeba przywrócić jej odpowiednie pH - do tego posłuży tonik. Jest to też pierwszy z wielu nawilżających kosmetyków, które nakładam na twarz rano i wieczorem.


Toniki - Vianek - ok. 18 zł.

Krok 3 - Esencja.

Esencja wyglądem przypomina wodę, jest jednak maksymalnie napakowana odżywczymi składnikami. Tu zaczyna się rozjaśnianie - nie wybielanie! Kosmetyk bardzo mocno nawilża i zatrzymuje produkcję melaniny, czyli naturalnego barwika występującego w skórze. Spokojnie, nie jest to w żadnym stopniu szkodliwe. Nie należy używać kosmetyków niszczących melaninę.
Esencję można - póki co - dostać tylko w sklepach z koreańskimi kosmetykami.


Esencja - Derma House - ok. 23 zł (JJ Korean Beauty)

Krok 4 - Krem pod oczy.

Do czego służy, wszyscy wiemy. Pewnie połowa pomyśli "18 lat i krem pod oczy? A po co?" - łatwiej zapobiegać, niż potem walczyć z kurzymi łapkami.


Krem pod oczy - Ziaja - ok. 23 zł.

Krok 5 - Serum i ampułki.

Serum jest najbardziej skoncentrowanym kosmetykiem ze wszystkich specyfików w moim rytuale pielęgnacyjnym. Czym różni się od ampułek? Cholera wie. Na co dzień używam ampułek COSRX z wąkrotką azjatycką, która usuwa przebarwienia (w moim wypadku powstałe w trakcie walki z trądzikiem). Raz w tygodniu wklepuję serum, również od COSRX, napakowane kawasami AHA 7 (występują one np. w jabłkach). Ma ono za zadanie usunąć whiteheads, które były - tak, były, bo w miesiąc pozbyłam się ponad połowy - moją zmorą. Działanie AHA jest samo w sobie dość przerażające. Jak wiemy, skóra składa się z naskórka i skóry właściwej. Kwasy AHA sprawiają, że skóra właściwa, w której siedzą zanieczyszczenia, "podnosi się" i zbliża do naskórka. Zaskórniki wyłażą na wierzch, po czym znikają raz na zawsze. Niestety, skóra jest wtedy bardziej podatna na zniszczenia, np. promieniami UV. Trzeba używać mocnych filtrów, najlepiej SPF 50+, PA +++.


Ampułki - COSRX - 100 zł (JJ Korean Beauty)
Serum AHA 7 - COSRX - 90 zł (JJ Koran Beauty)

Krok 6 - Maska w płachcie

Maski w płachcie są lepsze, niż zwykłe maseczki, głównie dlatego, że... są w płachcie. Materiał - specjalna bawełna lub hydrożel - nie pozwala na wysychanie substancji, która ma odżywić naszą cerę. Czasem używam gotowych masek, czasem robię je sama. Oto maska rozjaśniająca, którą można wykonać z produktów stojących już w Waszej kuchni.
Potrzebujemy:
- Jogurt naturalny (bez konserwantów i dodatkowych substancji!)
- Miód naturalny,
- Cytrynę,
- Mąkę tortową,
- Gazę.
Półtorej łyżeczki jogurtu, kilka kropel soku z cytryny, łyżeczkę miodu i dwie łyżeczki mąki mieszamy na małym talerzyku, powinna powstać masa o konsystencji ciasta na kluski. Maseczkę rozprowadzamy na twarzy łyżeczką lub umytymi dłońmi. Do masy przyklejamy kawałki materiału, zmywamy po 20 minutach.
Uwaga! Taką maskę robimy jeszcze przed tonikiem, głównie dlatego, że musimy ją zmyć wodą. Gdy używany gotowej maski w płachcie, nie zmywamy esencji, a pozostałość z opakowania wcieramy w dekolt i ramiona.
Bardzo lubię maski Tony Moly "I'm Real" i "Animalian mask" od CONNY (można je kupić w drogeriach Natura). Obecnie mam tylko maskę z Royal Skin, którą dostałam gratis, gdy robiłam zakupy w JJ na wrocławskim rynku.


Krok 7 - Krem nawilżający

Umówmy się. Nienawilżona skóra nigdy nie będzie tak jasna, co nawilżona. Poza tym, dobre nawilżenie zatrzymuje produkcję sebum (powstaje ono, by chronić cerę przed wysuszeniem), pomaga więc w walce z trądzikiem. Osobiście lubię kremy bionawilżające, ponieważ wnikają do głębszych warstw skóry.


Krem - Ziaja - ok. 7 zł

Krok 8 - SPF.

SPF nie tylko uchroni przed niechcianą opalenizną - przede wszystkim zabezpiecza skórę przed szkodliwymi promieniami UV. UVA są odpowiedzialne za fotostarzenie - gdybyśmy w ogóle nie wystawiały się na ich działanie, pierwsza zmarszczka pojawiłaby się w wieku ok. 50 lat! UVB powodują raka skóry, dzięki nim pojawia się też opalenizna. Czym jednak jest opalenizna? Ano trwałym uszkodzeniem skóry.
Używam kremu La Roche-Posay "Antihelios XL", słyszałam wiele dobrych opinii o filtrze Derma House. Można kupić też kosmetyki z ochroną przeciwsłoneczną, np. kremy BB czy pudry.

(Noszę go wszędzie od lipca, dlatego opakowanie jest zniszczone ;-;)

Krem SPF50+ - La Roche-Posay - ok. 70 zł.

Obecny stan cery: 👌👌




Dziękuję za przeczytanie posta ♥. Batto, koniecznie napisz, czy post okazał się pomocny!

Następna notka w niedzielę! (update: jednak nie :,) ) Zachęcam do komentowania ♥



3 komentarze:

  1. Dzięki za cenne rady!<3 Na pewno wykorzystam te informacje. No i dzięki za dedyka. ;) La roche posay można normalnie nabyć w rossmannie lub naturze czy z JJ korean?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ok, dziękuję jeszcze raz!❤❤❤

    OdpowiedzUsuń

Lista zespołów, które lubię.

 Witam :)   (Jeśli ktoś to czyta w przyszłości i gify w stylu lat 2000 już nie są cool - gif jest satyryczny)   Chciałam zamieścić tu listę ...